Charyzmat naszego Zgromadzenia jest darem udzielonym prze Boga Kościołowi. Nasze Zgromadzenie – obdarzone tym darem – zostało w Duchu Świętym przeznaczone do tego, by ukazywać ludziom miłosierną miłość Ojca. Ta miłość w Osobie Jego Syna, Jezusa Chrystusa przyjęła konkretny kształt, stając się widzialną w świecie. U początków naszej wspólnoty zakonnej Opatrzność Boża postawiła Klarę Wolff. Obdarzona przez Boga szczególnym darem charyzmatycznym, głęboko poruszona Jego miłością pragnęła żyć wyłącznie dla Niego i służyć Jego najmniejszym braciom. W swej drodze naśladowania Chrystusa Matka Klara odznaczała się bezgranicznym zawierzeniem Bogu, głęboką pokorą, prostotą i skromnością, gotowością odpowiadania na Jego wezwanie. Zgodnie z otrzymanym powołaniem i na miarę swych możliwości pragnęła ludziom świadczyć ukazane w Ewangelii miłosierdzie Chrystusa. Jej pragnieniem było, by miłość miłosierna Chrystusa mogła trwać i urzeczywistniać się poprzez konkretną posługę. Matka Klara tak mówiła o swoim powołaniu:
„Od dłuższego czasu Bóg daje mi natchnienie, że byłoby dobrze, gdyby znalazły się osoby, które by poświęciły się bezinteresownie pielęgnacji wszystkich chorych bez różnicy stanu.” /Protokół policyjny z 13.03.1843, Hist. Zgromadz. t. I, s. 22 /.
Zgodnie z zamiarem Bożym Matka Klara Wolff (1805-1853) – dzięki otrzymanemu charyzmatowi – położyła pierwsze zręby pod naszą wspólnotę zakonną, a do umacniania i utwierdzania tych zrębów z ufnością, wielkim zapałem i zaangażowaniem przyczyniły się nasze Współzałożycielki Maria (1817-1872) i Matylda Merkert (1813-1846) oraz Franciszka Werner (1817-1885). One także obdarzone przez Boga analogicznym darem charyzmatycznym pragnęły żyć przyjętym przez Klarę Wolff stylem życia i włączyć się w samarytańską posługę.
Odpowiadając na Boże wezwanie, podobnie jak Klara Wolff, pragnęły wspólnie w duchu solidarności z ubogimi, w chorych „pielęgnować cierpiące członki Chrystusa” /Hist.Zgrom. t.I, s.12/.
Nasze Założycielki ewangeliczną podstawę dla swej charytatywnej posługi znajdowały w słowach Chrystusa: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40). Miłość Boga i bliźniego były w ich życiu tak ze sobą złączona, że w chorych i ubogich rozpoznawały swego Pana. Czyniły to w duchu św. Elżbiety. Jej szczególnej opiece powierzyły swoją wspólnotę i przyjęły dla niej nazwę od jej imienia /por. K 84; D 1.2/. Tak jak ona dzieliły wszystko, co posiadały, z cierpiącymi niedostatek.